Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 10:48, 24 Paź 2018    Temat postu: as

-Nie, poczekaj! Zle sie czuje. Pomoz mi! Ja...

-Piec... cztery... trzy... dwa...

-W moim biurku. W gornej szufladzie sa kluczyki do szpitalnej furgonetki.

-Do furgonetki? Widzialam tylko dwa male...

-Stoi z drugiej strony http://floatrest.pl/kapsula-do-floatingu
Przy tej samej drodze, tylko dalej. Teraz mi pomoz. Zaraz bede znow rzygal.

Nie zwracajac uwagi na jego slowa, pobiegla do jego gabinetu, odszukala kluczyki i wrocila do Luisa. Byl blady, a cisnienie sie nie poprawilo. Natalie podejrzewala, ze mezczyzna cierpi w wyniku odniesionych ran - nie moglo byc inaczej. Mimo to nie dal po sobie poznac, ze go boli.

-Luis, wszystko gotowe. Mam kluczyki do furgonetki Santoro. Powinnismy sie wszyscy zmiescic.

-Nie zmiescimy sie - odparl. - Zostaw Rose i mnie. Mamy przyjaciol w wiosce. Damy sobie rade.

-Wykluczone. Musisz pojsc do szpitala. Ben tez.

Zamiast odpowiedziec, przytknal palec do warg i wskazal palcem w kierunku pasa startowego.

-Helikopter - powiedzial. - Wlasnie wyladowal.

-Niczego nie uslyszalam.

-Widocznie podszedl pod wiatr. Natalie przywolala gestem Rose.

-Rosa - szepnela - Luis twierdzi, ze nadlecial helikopter. Slyszalas cos?

-Nie - odpowiedziala Rosa - ale jesli on uslyszal, to znaczy, ze tak jest.

-Moze uda nam sie zmusic pilota, zeby zawiozl Luisa i Bena do Rio.

-Pojde sprawdzic - odpowiedziala, zmieniajac magazynek w pistolecie. - Wyjde tylem, kolo basenu, a potem przez las.

-Badz ostrozna.

Rosa nie zwazala na ostrzezenie. Z bronia gotowa do strzalu otworzyla drzwi wychodzace na patio i basen. Zanim postawila noge na progu, zaterkotala seria z pistoletu maszynowego, ktora niemal przeciela ja na pol i rzucila kilka stop w tyl, z powrotem do jadalni, gdzie kobieta padla niezywa na podloge.

Natalie zdazyla http://www.studiopantera.pl/pedicure
ku niej tylko dwa kroki, gdy do sali wpadlo dwoch sniadych mezczyzn w mundurach komandoskich i w arafatkach na glowie, a zaraz za nimi dwoch nastepnych. Z automatami gotowymi do strzalu, dzialajac z niezwykla precyzja, w ciagu paru sekund zajeli strategiczne pozycje w pomieszczeniu. Jeden z nich skierowal bron na Natalie i rzucil krotki rozkaz po arabsku. Natalie otworzyla dlon, pozwalajac, by rewolwer wysunal sie z niej na podloge. Potem podniosla obie rece.